Pracuje pełną parą. Co weekend jedno wesele do zrobienia. Człowiek naprawdę potem jest niewyspany. W tygodniu trzeba zdjęcia obrabiać, wywoływać, przygotowywać albumy itd. A jeszcze trafiają się ślubne sesje plenerowe. Pogoda jak na złość nie rozpieszcza, zimny ten sierpień wyjątkowo. Aż normalnie współczuje szczególnie Pannom Młodym które się muszą ubierać w cieniutkie suknie do sesji. Ciekawe czy potem nie bywają chore...